Chyba zbyt łatwo przywiązuję się do ludzi. Zbyt łatwo uzależniam się od ich obecności. Wieczory bez Twojego ramienia pod moją głową straciły sens zanim jeszcze wszystkie liście spadły z drzew. Na szczęście byłeś. Wszyscy byliście. Dziwne, że połączyła Was Lidka Jabłońska. Dziwne, że tak się dla mnie poświęcacie. Tyle zachodu na nic...
Pamiętasz, jak siedzieliśmy w nocy przy świecach, gdy jesienne wichury pozbawiły nas prądu na kilka godzin? Byłam wtedy bliska wyznania Ci wszystkiego. Może nawet bym to zrobiła, gdybyś nie spróbował mnie pocałować. Odepchnęłam Cię podnosząc się szybko z mojego miejsca i krzycząc, że nie jestem zamiennikiem, a Ty przecież masz dziewczynę. Przeprosiłeś, tłumaczyłeś się winem i nastrojową atmosferą, ale nie brzmiało to wiarygodnie. Miałeś minę zbitego psa, gdy kazałam Ci wyjść. Myślę, że to Ty zadzwoniłeś po Russella uniemożliwiając mi realizację planu. Zaklinał się, że chciał tylko sprawdzić jak sobie radzę w ciemnościach, ale brzmiało to równie nieszczerze jak Twoje przeprosiny. Gdy powiedział nie rób nic głupiego, Lidka, pozostało mi tylko zapytać, czy wie od Michała. Pokręcił głową mówiąc, że sam się domyślił, a Michał tylko potwierdził. Wzmogłam wówczas czujność. Przez jakiś czas podejrzewałam, że Ty też o wszystkim wiesz. Czasem łapałam Twoje spojrzenie wbite z czułością w Patryka. Czasem karciłam Cię, że za bardzo go rozpieszczasz. Czasem myślałam, że i na mnie dziwnie patrzysz. Cóż, sama też nie byłam bez winy. Jesteś przystojny, zresztą od samego początku, od tamtego dnia w Alpach, gdy zobaczyłam Cię po raz pierwszy, coś pchało mnie do Ciebie. Uspokoiłam się, kiedy po kilku dniach, gdy już uwierzyłam w Twoje zapewnienia, że nigdy więcej nie zbliżysz się do mnie w ten sposób, spytałeś o ojca Patryka. Zaskoczyłeś mnie. Przez chwilę wpatrywałam się w Twoje oczy nie wiedząc, co odpowiedzieć. W końcu wydusiłam błąd młodości, na co uśmiechnąłeś się krzywo. Pytałeś o moje inne związki i tu mogłam odpowiedzieć szczerze, że nie było innych. W zasadzie nie było żadnego, bo jedna noc to nie związek. Wiesz, dziecko nie ułatwia poznania odpowiedniego faceta, większość kandydatów ucieka, gdy tylko dowiaduje się o komplikacji, jaką jest zorganizowanie opiekunki na wieczór. Nigdy nie zaznałam miłości, takiej miłości. Żałosne, wiem. Dziwnie się czułam wyznając to akurat Tobie, ale cała nasza znajomość była tak irracjonalna, że jedna taka chwila więcej niczego nie zmienia. Nie wiem skąd te pytania. Może z powodu wizyty Twojej dziewczyny. Przyznam, że byłam zaskoczona mijając Was na schodach, nie uprzedziłeś mnie. Wyglądaliście na szczęśliwych, nie rozumiałam więc, dlaczego po południu dobiegła mnie Wasza kłótnia. Cienkie ściany nie radziły sobie z Waszymi temperamentami, zaproponowałam więc Patrykowi hamburgera i szybko wyszliśmy z domu. Jeszcze nie wiedziałam, że to będzie nasze ostatnie wspólne wyjście.
Ta próba pocałunku była głupia.
OdpowiedzUsuńI w ogóle moim zdaniem Lidka za dużo myśli, a za mało robi, powinna chociaż próbować ratować siebie. Ostatkiem nadziei i sił.
Za mało robi? Ależ ona dużo robi! Tylko w złym kierunku :)
UsuńTa dziewczyna wszystko psuje. To znaczy pewnie i tak nie byliby razem, ale przeszkadza.
OdpowiedzUsuńTak, Lidka wszystko psuje. Od początku.
UsuńCzyżby dziewczyna Matta nie była tak głupia jak on i domyśliła się kilku rzeczy!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak ten nadęty Włoch zareaguje jak zda sobie sprawę (bo nie wierzę, ze czegoś nie podejrzewa), zę ma dziecko. Jak da sobie radę z wyrzutami sumienia, jakie muszą go najść!
Już niedługo wszystko będzie jasne.
UsuńWłaśnie, Lidka powinna próbować ratować siebie, a nie bardziej pogrążać.
OdpowiedzUsuńPowinna, ale nie potrafi.
UsuńLidka niech się weźmie w garść. czy ona zapomina, że ma syna?! Powinna walczyc o siebie i swoje szczęście.
OdpowiedzUsuńOna jest chora. Po prostu.
UsuńMatteo, Matteo, nieładnie tak mącić Lidce znów w głowie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego reakcji na wieść, że Patryk jest jego synem.
I stwierdzam, że nie chcę końca tego opowiadania, ale z drugiej strony ciekawi mnie, jak je zakończysz :))
VE.
Ja chyba już chcę tego końca. Męczy mnie ten temat.
UsuńMatteo próbą pocałunku zepsuł w wszystko. Jego głupie tłumaczenia mógł zostawić dla siebie. Wygląda na to, że dziewczyna przyjmującego ślepa nie jest i widziała podobieństwo między nim, a Patrykiem.
OdpowiedzUsuńZepsuł, oboje zepsuli.
Usuńjeejku, zagalopowałam się nie widząc nowego rozdziału i moje wypracowanie poszło pod poprzednim. kurczę, ja też z jednej strony nie chcę, żeby ta historia się skończyła, a jednocześnie nie mogę doczekać się jej dalszego ciągu. I mimo wszystko nadal po cichu wierzę, że nie skończy się źle...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, widziałam :) Nie mogę zdradzić jak to się skończy, mogę tylko powtórzyć, że rozdziałów jest 13 i są dodawane co dwa dni, więc koniec jest blisko :)
UsuńMatteo jest nie tylko ślepy, ale i głupi! Wszystko psują. Oni we dwoje są siebie warci... Najbardziej w tym wszystkim szkoda Patryka :(.
OdpowiedzUsuń[ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]
Mi też jest żal Patryka. Zresztą wszystkich tu jest mi żal.
UsuńLidka jest głupia, a Matteo ślepy. Nie podoba mi się takie coś... tak samo jak to, że przegapiłam 9, przy której przed chwilą sobie popłakałam.
OdpowiedzUsuńNie płacz, nie warto skoro są ślepi i głupi ;)
Usuń